Wyklęci

Ave!


W tym wpisie dowiemy się więcej o tak zwanych"Wyklętych".



WYKLĘCI

Okej, mam pytanie, Kodeksie. Dlaczego Valentine przestał używać Wyklętych? Dlaczego każdy zły gość nie tworzy wielkiej armii Wyklętych?
Już krótko po stworzeniu Nocnych Łowców, ludzkość przekonała się, na swoją szkodę, co stanie się jeśli narysuje się znak u osoby, która nie ma krwi Nefilim lub nie została Nocnym Łowcą przez napicie się z Kielicha Anioła. Pojedynczy Znak prawdopodobnie spowoduje piekący ból w miejscu, gdzie został umieszczony na skórze, ale kilka run – a nie trzeba wielu – wywoła Przyziemnemu agonalne cierpienie i bezmyślną obłąkaną wściekłość. Kielich Anioła, albo odziedziczona krew Nocnego Łowcy, uodparnia ciało od przeciążenia siłą anielskiej mocy, która wypełnia Znaki, ale nieprzygotowany śmiertelnik umrze.
Nie jedzą i nie śpią, ignorują urazy i rany. W rezultacie są krótko żyjącymi stworzeniami i to tylko kwestia przypadku czy umrą z głodu, z wyczerpania czy od zakażenia.


JEŚLI SPOTKASZ WYKLĘTEGO
Zabicie Wyklętego to, w skrócie, łaska. Jednak nie stawaj przeciwko niemu jeden na jednego. Łatwo nie docenić ich siły i sprytu. Jeśli to konieczne ucieknij i wróć ze wsparciem. Jedyną znaną metodą zakończenia udręki Wyklętego, inna niż zabicie go, jest zmuszenie go do wypicia z Kielicha Anioła, którego moc wyeliminuje bezkresny ból Znaków. Teoretycznie zmieni to Wyklętego w Nocnego Łowce. Jednak nie ma żadnych opisanych przypadków, w których cierpiący przeżyłby podwójny szok stania się Wyklętym, a potem Nefilim, więc najlepiej uznać, że nie ma dla nich ratunku.



SKĄD POCHODZĄ WYKLĘCI?
Nie znamy przerażenia pierwszego Wyklętego, którego historia zaginęła w odmętach czasu, ale musiało to zdarzyć się we wczesnym okresie rozprzestrzeniania się Nefilim na świecie. Mamy notatki z Cichego Miasta sugerujące, że Bracia szukali lekarstwa dla Wyklętych, datowane na nie wcześniej niż połowę XVII wieku, niedługo po przypuszczalnej śmierci Jonathana Nocnego Łowcy. Wyklęty zostali wspomniani po raz pierwszy z imienia w pierwszej pisanej wersji Prawa Przymierza, przez pierwszego Konsula, Edwarda Dobrego Gotowego, ich tworzenie uznano za nielegalne i rzeczywiście bluźniercze.
Prawdziwym problemem z Wyklętymi jest to, że w swoim szaleństwie niebezpiecznie ulegają sugestiom i mają skłonność do ulegania temu, kto narysował im Znaki. To umożliwia sprawcy rozkazywanie im. Mogą wtedy przeżyć dłużej niż normalnie, ponieważ ich pan rozkazuje im jeść, pić i spać, a oni rozumieją inne proste komendy. Zatem sporadycznie używano ich do niewolniczej pracy, ale ich niekończące się wściekłość i ból sprawiają, że najlepiej spisują się tylko w popełnianiu przemocy. Wyklęci nie potrafią czegoś zbudować czy skonstruować i nie mogą mówić.
Co zaskakujące, odnotowano w przeszłości kilka ataków Wyklętych. Z pewnością stanowią zagrożenie dla Przyziemnych, ale tak naprawdę nie mają bardzo dużo siły. Despoci nie tworzą armii Wyklętych, ponieważ są oni koszmarnymi żołnierzami: nie potrafią nosić broni, dostosowywać się do taktyki czy bronić się. Wykazują się o wiele mniejszą inteligencją niż ludzcy wojownicy, a wymagają tych samych zasobów do utrzymania. Zagrożenie z ich strony łatwo zneutralizuje przygotowany Nefilim lub faktycznie potężny czarownik albo znaczący oddział wilkołaków lub wampirów. Z powodu tych wszystkich aspektów, większość Wyklętych, o których nam wiadomo, powstało w rezultacie błędów, takich jak Przyziemny nierozsądnie próbujący zmienić siebie w Nocnego Łowcę. Istniały także pojedyncze przypadki, w których zamiana w Wyklętego stanowiła karę, ale zawsze było to wbrew Prawu Nefilim, a Nocni Łowcy złapani na robieniu tego zostają aresztowani i uwięzieni w Cichym Mieście za swoją zbrodnię.
Zauważ, że nie istnieją równolegle „demoniczni Wyklęci”. Magia demonów oczywiście posiada własne runy, które teoretycznie można narysować na czymś ciele. W praktyce jednak te znaki wywołują efekt nie silniejszy niż demoniczna trucizna. Zatem nie spotkamy, na przykład, czarowników używających ich do wzmocnienia siebie; te runy nie powodują bezmyślnej wściekłości i bólu Wyklętych, ale zmarnowany upadek zatrutego, i nie mają rzeczywistego zastosowania w praktyce.
Dobrze, dziesięć punktów dla ciebie, Kodeksie. Odpowiedziałeś na moje pytanie: nie ma armii Wyklętych, bo rozpadają się i są głupi. Wystarczająco jasne.


Vale,
VamPav.

Komentarze

Popularne posty