Podziemni. Czarownicy cz 2

Ave!


Dzisiaj mam dla was dalszy ciąg opisu czarowników.
Jutro opublikuję tłumaczenie części podrozdziału o Faerie, a tym samym zbliżamy się do końca działu o Podziemnych.


CZAROWNICY I MAGIA
Wszyscy czarownicy do pewnego stopnia praktykują magię. Niektórzy dziedziczą bardziej potężne moce niż inni, a ci, którzy doskonalą te zdolności mogą stać się całkiem potężni wśród czarowników i dość przydatni dla Nefilim. Najbardziej utalentowani mogą okazać się zdolni do studiowania demonicznej magii w sekretnym Spiralnym Labiryncie, głównym miejscu magicznych badań i wiedzy czarowników. W przeciwieństwie do Nefilim, czarownicy nieodłącznie posiadają magię. Wynaleźli całkiem sporo nowych mocy, w rzeczywistości, które są sumiennie zachowywane i trzymane w Labiryncie. Położenie tego miejsca pozostaje nieznane nawet dla Nocnych Łowców, a prawdopodobnie istnieje ono w oddzielnej bańce wymiarowej oddzielonej od naszego świata.
Według naszych najwcześniejszych pism Nefilim, uważano je za starożytne w czasach Elphasa Chwiejnego (zobacz Fragmenty z „Historii Nefilim”, Dodatek A). Magia, dzięki której czarownicy mogą tam podróżować, jest jednym z najbardziej strzeżonych sekretów na całym świecie, a plotki głoszą, że przysięga nakładana na wszystkich czarowników w momencie urodzenia gwarantuje, że jeśli zdradzi on lokalizację Labiryntu dla nie-czarownika w rezultacie umrze natychmiastową i oślepiająco bolesną śmiercią. Plotka głosi też, że to kompletne kłamstwo.
Czarownicy w jakiś sposób cierpią bardziej niż inni Podziemni; nie mają ani klanowych społeczności jak wampiry i wilkołaki, ani nienaruszalnego domu Faerie, i muszą przecierać sobie drogę w naszym świecie głównie przez własną odwagę i spryt. Nefilim nie zawsze zapewniali bezpieczną przystań czarownikom – na przykład zwracając się przeciwko nim i mordując setki z nich w czasie Schizmy (zobacz Dodatek A). Dzisiaj możemy tylko opłakiwać stratę zaufania i współpracy, które kiedyś istniały pomiędzy czarownikami i Nocnymi Łowcami. Relacje między nami poprawiły się znacząco od czasu Porozumień, które gwarantują nie tylko prawa czarowników, ale prawne zezwolenie do używania demonicznej magii, gdy działają jako wsparcie w dochodzeniach Nefilim. Prawdopodobnie taki rodzaj obopólnej współpracy, anielskiej i demonicznej w postaci Nocnych Łowców i czarowników, który spowodował rozkwit magii w średniowieczu, nigdy nie powróci.
Szkoda mi tych wszystkich pomordowanych, Clave.  Niezbyt napełnia mnie to dumą z moich ludzi.
ZNAKI CZAROWNIKÓW
Każdy czarownik ma jakąś oznakę na swoim ciele, która pokazuje, że nie jest on w pełni człowiekiem. Te znaki (nie mylić z runami Razjela, których my używamy) są różnorodne jak rodzaje demonów i występują od delikatnych do rażąco rzucających się w oczy. O losie czarownika wśród przyziemnych może zadecydować nie on sam albo jego pochodzenie, ale przez to, czy jego znakiem są, na przykład, oczy o dziwnym kolorze albo niecodzienny wzrost, albo niebieska skóra, albo baranie rogi, albo tygrysie paski, albo lśniąco czarny żółwiowy pancerz. Każdą niezwykłą cechę można oczywiście uczynić niewidzialną za pomocą uroki, ale znak czarownika pojawia się przy urodzeniu, a większość Przyziemnych nie spodziewa się niczego dziwnego u swojego dziecka, dopóki nie wyjdzie na świat i znak ukaże się. Nawet wśród rodziców całkowicie świadomych w połowie demonicznego pochodzenia ich dziecka, znak czarownika może okazać się bardzo niemiłą niespodzianką. Te znaki wydają się niezwiązane z konkretnymi rodzajami demonicznych rodziców; to nic więcej niż dziedzictwo demonicznych cech jako samowolna mutacja ciała w odpowiedzi na magię w nim płynącą. Notatka: oczy Magnusa.
Hej, mała, pokazać ci, gdzie mam znak czarownika?
IFRYTY                      Nigdy nie działa. Zaufaj mi. Nigdy.
Czasami, ale rzadko, czarownik, chociaż jest dzieckiem demona i człowieka, rodzi się bez dostępu do demonicznej magii. Te nieszczęśliwe dusze mają wady czarowników – znak, który sprawia, że nie są do końca ludzcy – ale nie mogą używać magii. Tak zwane ifryty błąkają się na progu magicznego świata, cierpiąc piętno swoich nieludzkich znamion bez wynagrodzenia w postaci nadnaturalnej mocy. Historycznie spadli do podklasy Świata Cieni, a często pracują po złej stronie Prawa, niezdolni do życia wśród Przyziemnych, ale nie mogąc również znaleźć szanowanego miejsca w naszym świecie.
              Oczywiście czasami ifryty rodzą się ze znakami, które łatwo można ukryć przed wzrokiem innych. Te „ifryty duchy” w wielu przypadkach są w stanie bez problemu przetrzeć sobie drogę w świecie przyziemnych i mogą nie mieć nic wspólnego ze Światem Cieni. Dzisiaj większość ifrytów, których znaki trudno ukryć, nabywa magiczne artefakty, które zapewniają im całkowite ukrycie i żyją z dala od magicznego świata, nie mogąc mieć dzieci, ale po za tym nie wyróżniając się niczym dla Przyziemnych.




Vale,
VamPav.

Komentarze

Popularne posty