Podziemni. Wampiry cz 1
Ave!
WAMPIRY
Na Wołoszczyźnie w piętnastym wieku,
Wampiry rządziły, człowieku, ha.
Vale,
VamPav.
Dzisiaj mam dla was pierwszą część rozdziału o moich ukochanych wampirach!
Na początek spora dawka historii ich powstania i rozprzestrzenienia się.
Szykujcie się na dużo zapisków, oczywiście zwłaszcza Simona.
WAMPIRY
NIE OMIJAJ. Simon nie jest podręcznikowym źródłem
wiedzy
NIE OMIJAJ. Musisz tylko pójść na
spacer, powałęsać się i przeskoczyć to.
Wampiry
są ofiarami kolejnej demonicznej infekcji, która zmienia je w krwiopijców.
Posiadają wysuwane ostre jak brzytwy kły, które pokazują się, gdy ich rządza
krwi wzrasta. Zatapiają je w żyle powierzchniowej ofiary i wtedy piją jej krew
ku swojej przyjemności. Ten akt daje wampirowi przypływ energii i witalności.
Doświadczeni Podziemni potrafią opanować to pożądanie i przerwać picie, aby
ofiara pozostała przy życiu i mogła wydobrzeć, ale nowe wampiry mogą mieć
problem z kontrolowaniem swojego pragnienia, by pić ze swojej ofiary aż do jej
śmierci. Co gorsza, po pierwszym ukłuciu wampirzego ugryzienia, zawarta w ich
ślinie trucizna tłumi ból ofiary i mogą uczynić doświadczenie przyjemnym. Jad
działa jak środek zwiotczający mięśnie i euforyk, więc nawet najsilniejszy
Nocny Łowca odczuje jego działanie. Pokryty odpowiednimi Znakami Nefilim
oczywiście może opierać się jego działaniu dłużej niż Przyziemny, ale dalej
istnieje duże ryzyko związane z byciem ugryzionym.
W
przeciwieństwie do wilkołaków, wampiry uważa się za „nieumarłe”; to znaczy, że
ich ciała nie są żywe w takim sensie jak nasze. Ich ludzkie dusze tkwią w
ożywionych zwłokach, które pozostają nienaruszone i aktywne dzięki demonicznej
chorobie. Nie mogą rodzić dzieci, a nowe wampiry mogą stworzyć jedynie przez
zainfekowane ugryzienie.
JEŚLI SPOTKASZ WAMPIRA
Nie
patrz wampirowi prosto w oczy. Nie eksponuj szyi ani nadgarstków przy nim. Nie
idź z obcym wampirem, w miejsce, którego nie znasz. Nie pij z kielicha danego
ci przez wampira, nie ważne jak bardzo zapewnia, że to nieszkodliwe. Nie
potrzeba być pełnym szacunku, ale wampiry nie lekceważą obelg. Nie wyśmiewaj
ich ubrań ani fryzur. Przywiązują niezwykłą uwagę do bycia traktowanymi z
szacunkiem, i chociaż według Prawa nie mogą nas zranić, zazwyczaj mądrą decyzją
jest unikanie zdobycia wrogości u wampira.
Nie kpij z wampira. Nie mów, że jego koszulka jest
głupia. Nie nazywaj go „Vampmanem” albo „Dr. Ząbkiem” ani niczym w tym stylu. O, Kiełek tutaj ma rację.
SKĄD POCHODZĄ WAMPIRY?
Kiedy dwa wampiry bardzo się kochają...
Wampiryzm
jest innym dużym skutkiem demonicznej infekcji u ludzi, a wampiry mają bardzo
dobrze opisany rodowód, jak przystało na osoby mające obsesję na punkcie
obrządku i protokołu. W przeciwieństwie do likantropii wiemy dokładnie kto,
kiedy i gdzie pojawiły się pierwsze wampiry. Zostały stworzone w czasie
publicznej ceremonii, o której Nefilim mają wiele źródeł pisanych, od tych,
którzy utrzymują, że byli tam obecni. Wielki Demon Hekate, czasami (myląco)
zwany „Matką Czarownic” przyzwano w czasie masowej krwawej ofiary oddanej w
1444 roku w Księstwie Wołoskim, w dzisiejszej Rumunii. Rządzący wtedy władca
Wołoszczyzny, Wład III, stworzył ogromny krąg z jeńców wojennych nabitych na
wysokie drewniane pale i w zamian za tą imponującą ofiarę Hekate przemieniła
Włada i większą część członków jego dworu w pierwsze wampiry. Pochodzenie
wampirów, zaskakująco metalowe.
Wampiryzm
rozprzestrzenił się poważnie jako choroba dopiero kilka lat później, kiedy Wład
poprowadził serię najazdów na sąsiadującą Transylwanię. On i jego ludzie tam
urządzali sobie uczty na swoich wrogach i rozpowszechnili wampiryzm po całym
regionie. Miasto Kluż stało się siedzibą pierwszego wampirzego klanu oficjalnie
uznanego przez Clave, a Transylwania przeszła do historii jako epicentrum
wampirzej epidemii. Z nieznanego powodu Wład i jego ludzie nie stworzyli znacznej
liczby wampirów w swojej ojczyźnie, a aktywność tych Podziemnych w
Wołoszczyźnie spadła prawie do zera po śmierci Włada.
Po prostu nie.
W łucie
historiograficznego szczęścia, Instytut w Klużu pod koniec XV wieku był domem
Nocnego Łowcy zwanego Siemionem. Prawie nic o nim nie wiemy, nawet o jego
prawdziwym nazwisku – zawsze podpisywał się jako „Siemion Pisarz” – ale
zapewnił klarowny i szczegółowy obraz rozprzestrzeniania się wampirze plagi.
Opisuje on to, co można nazwać otwartą wojną pomiędzy Nefilim a wczesnymi
wampirzymi klanami, z Przyziemnymi wyciąganymi z łóżek i pozostawianymi bez
kropli krwi na ulicach, wampirami przywiązanymi na wiejskich placach, by
spaliły się żywcem na słońcu, i tym podobne okropieństwa. Nocni Łowcy,
zwłaszcza ci już doświadczeni w polowaniu na Podziemnych, podróżowali do
Transylwanii tylko z powodu zabijania wampirów; nowe pojawiały się tak szybko
jak stare były unicestwiane. W ciągu kilku miesięcy Instytut w Klużu, niegdyś
jeden z najmniejszych i najmniej ważnych Instytutów w Europie, stał się
epicentrum dla największej demonicznej epidemii jaką widział świat
przyziemnych. Powstał chaos, bo ani Nefilim ani wampiry jeszcze nie rozumieli,
jak powstają nowe wampiry albo w jaki sposób można je ostatecznie zabić.
Tak właściwie
ten fragment nie wydaje mi się tak beztrosko zabawny, jak miałem nadzieję.
Czytanie o zabijaniu osób takich jak ty wyda ci się
takie.
Wojna
zakończyła się bez jednoznacznego zwycięzcy. Wiedza o wampirycznej chorobie
wzrosła, wampiryzm rozprzestrzenił się na inne części Europy, a Nocni Łowcy
wrócili do domów, by podpisać układy z lokalnymi klanami i utrzymywać pokój na
własnych terytoriach. Transylwania pozostała zdewastowanym polem bitwy na setki
lat, gdzie wskaźniki śmiertelności wśród zarówno wampirów jak i Nocnych Łowców
były najwyższe na świecie i gdzie autorytet Clave w najlepszym wypadku okazał
się słaby. Dopiero z nieoficjalnym końcem Schizmy w pierwszej połowie XVIII
wieku walka tam zakończyła się i dzisiaj Instytut w Klużu jest, chociaż
bardziej skoncentrowany na wampirach niż w innych miejscach, nie bardziej
zajęty ani bardziej niebezpieczny niż którykolwiek, a Nocni Łowcy odwiedzają go
nie, by prowadzić wojnę, ale by zobaczyć Muzeul de Vampiri, gdzie magicznie
poruszane figury woskowe odtwarzają masakrę z przed pięciuset lat.
Wystawianie,
praktyka przywiązywania wampirów na zewnątrz, by spaliło ich żywcem wschodzące
słońce, zostało zakazane w Trzecich Porozumieniach w 1902 roku w wyniku dużej
popularności powieści Brama Stokera „Drakula” z 1897 roku, która doprowadziła
do powszechnego polowania i brutalnego zabijania niewinnych praworządnych
wampirów.
Dzięki za kolejną część tłumaczenia! :D
OdpowiedzUsuńJedna uwaga: rządzić NA Wołoszczyźnie nie W Wołoszczyźnie ;)
W sumie racja, dzięki :D
Usuń