Podziemni. Wampiry cz 1

Ave!


Dzisiaj mam dla was pierwszą część rozdziału o moich ukochanych wampirach!
Na początek spora dawka historii ich powstania i rozprzestrzenienia się.

Szykujcie się na dużo zapisków, oczywiście zwłaszcza Simona.


WAMPIRY

NIE OMIJAJ. Simon nie jest podręcznikowym źródłem wiedzy
NIE OMIJAJ. Musisz tylko pójść na spacer, powałęsać się i przeskoczyć to.
Wampiry są ofiarami kolejnej demonicznej infekcji, która zmienia je w krwiopijców. Posiadają wysuwane ostre jak brzytwy kły, które pokazują się, gdy ich rządza krwi wzrasta. Zatapiają je w żyle powierzchniowej ofiary i wtedy piją jej krew ku swojej przyjemności. Ten akt daje wampirowi przypływ energii i witalności. Doświadczeni Podziemni potrafią opanować to pożądanie i przerwać picie, aby ofiara pozostała przy życiu i mogła wydobrzeć, ale nowe wampiry mogą mieć problem z kontrolowaniem swojego pragnienia, by pić ze swojej ofiary aż do jej śmierci. Co gorsza, po pierwszym ukłuciu wampirzego ugryzienia, zawarta w ich ślinie trucizna tłumi ból ofiary i mogą uczynić doświadczenie przyjemnym. Jad działa jak środek zwiotczający mięśnie i euforyk, więc nawet najsilniejszy Nocny Łowca odczuje jego działanie. Pokryty odpowiednimi Znakami Nefilim oczywiście może opierać się jego działaniu dłużej niż Przyziemny, ale dalej istnieje duże ryzyko związane z byciem ugryzionym.
W przeciwieństwie do wilkołaków, wampiry uważa się za „nieumarłe”; to znaczy, że ich ciała nie są żywe w takim sensie jak nasze. Ich ludzkie dusze tkwią w ożywionych zwłokach, które pozostają nienaruszone i aktywne dzięki demonicznej chorobie. Nie mogą rodzić dzieci, a nowe wampiry mogą stworzyć jedynie przez zainfekowane ugryzienie.



 
JEŚLI SPOTKASZ WAMPIRA
Nie patrz wampirowi prosto w oczy. Nie eksponuj szyi ani nadgarstków przy nim. Nie idź z obcym wampirem, w miejsce, którego nie znasz. Nie pij z kielicha danego ci przez wampira, nie ważne jak bardzo zapewnia, że to nieszkodliwe. Nie potrzeba być pełnym szacunku, ale wampiry nie lekceważą obelg. Nie wyśmiewaj ich ubrań ani fryzur. Przywiązują niezwykłą uwagę do bycia traktowanymi z szacunkiem, i chociaż według Prawa nie mogą nas zranić, zazwyczaj mądrą decyzją jest unikanie zdobycia wrogości u wampira.
Nie kpij z wampira. Nie mów, że jego koszulka jest głupia. Nie nazywaj go „Vampmanem” albo „Dr. Ząbkiem” ani niczym w tym stylu. O, Kiełek tutaj ma rację.


SKĄD POCHODZĄ WAMPIRY?
Kiedy dwa wampiry bardzo się kochają...
Wampiryzm jest innym dużym skutkiem demonicznej infekcji u ludzi, a wampiry mają bardzo dobrze opisany rodowód, jak przystało na osoby mające obsesję na punkcie obrządku i protokołu. W przeciwieństwie do likantropii wiemy dokładnie kto, kiedy i gdzie pojawiły się pierwsze wampiry. Zostały stworzone w czasie publicznej ceremonii, o której Nefilim mają wiele źródeł pisanych, od tych, którzy utrzymują, że byli tam obecni. Wielki Demon Hekate, czasami (myląco) zwany „Matką Czarownic” przyzwano w czasie masowej krwawej ofiary oddanej w 1444 roku w Księstwie Wołoskim, w dzisiejszej Rumunii. Rządzący wtedy władca Wołoszczyzny, Wład III, stworzył ogromny krąg z jeńców wojennych nabitych na wysokie drewniane pale i w zamian za tą imponującą ofiarę Hekate przemieniła Włada i większą część członków jego dworu w pierwsze wampiry. Pochodzenie wampirów, zaskakująco metalowe.
Wampiryzm rozprzestrzenił się poważnie jako choroba dopiero kilka lat później, kiedy Wład poprowadził serię najazdów na sąsiadującą Transylwanię. On i jego ludzie tam urządzali sobie uczty na swoich wrogach i rozpowszechnili wampiryzm po całym regionie. Miasto Kluż stało się siedzibą pierwszego wampirzego klanu oficjalnie uznanego przez Clave, a Transylwania przeszła do historii jako epicentrum wampirzej epidemii. Z nieznanego powodu Wład i jego ludzie nie stworzyli znacznej liczby wampirów w swojej ojczyźnie, a aktywność tych Podziemnych w Wołoszczyźnie spadła prawie do zera po śmierci Włada.

Na Wołoszczyźnie w piętnastym wieku,
Wampiry rządziły, człowieku, ha.
Po prostu nie.

W łucie historiograficznego szczęścia, Instytut w Klużu pod koniec XV wieku był domem Nocnego Łowcy zwanego Siemionem. Prawie nic o nim nie wiemy, nawet o jego prawdziwym nazwisku – zawsze podpisywał się jako „Siemion Pisarz” – ale zapewnił klarowny i szczegółowy obraz rozprzestrzeniania się wampirze plagi. Opisuje on to, co można nazwać otwartą wojną pomiędzy Nefilim a wczesnymi wampirzymi klanami, z Przyziemnymi wyciąganymi z łóżek i pozostawianymi bez kropli krwi na ulicach, wampirami przywiązanymi na wiejskich placach, by spaliły się żywcem na słońcu, i tym podobne okropieństwa. Nocni Łowcy, zwłaszcza ci już doświadczeni w polowaniu na Podziemnych, podróżowali do Transylwanii tylko z powodu zabijania wampirów; nowe pojawiały się tak szybko jak stare były unicestwiane. W ciągu kilku miesięcy Instytut w Klużu, niegdyś jeden z najmniejszych i najmniej ważnych Instytutów w Europie, stał się epicentrum dla największej demonicznej epidemii jaką widział świat przyziemnych. Powstał chaos, bo ani Nefilim ani wampiry jeszcze nie rozumieli, jak powstają nowe wampiry albo w jaki sposób można je ostatecznie zabić. 
Tak właściwie ten fragment nie wydaje mi się tak beztrosko zabawny, jak miałem nadzieję. 
Czytanie o zabijaniu osób takich jak ty wyda ci się takie.

Wojna zakończyła się bez jednoznacznego zwycięzcy. Wiedza o wampirycznej chorobie wzrosła, wampiryzm rozprzestrzenił się na inne części Europy, a Nocni Łowcy wrócili do domów, by podpisać układy z lokalnymi klanami i utrzymywać pokój na własnych terytoriach. Transylwania pozostała zdewastowanym polem bitwy na setki lat, gdzie wskaźniki śmiertelności wśród zarówno wampirów jak i Nocnych Łowców były najwyższe na świecie i gdzie autorytet Clave w najlepszym wypadku okazał się słaby. Dopiero z nieoficjalnym końcem Schizmy w pierwszej połowie XVIII wieku walka tam zakończyła się i dzisiaj Instytut w Klużu jest, chociaż bardziej skoncentrowany na wampirach niż w innych miejscach, nie bardziej zajęty ani bardziej niebezpieczny niż którykolwiek, a Nocni Łowcy odwiedzają go nie, by prowadzić wojnę, ale by zobaczyć Muzeul de Vampiri, gdzie magicznie poruszane figury woskowe odtwarzają masakrę z przed pięciuset lat.
Wystawianie, praktyka przywiązywania wampirów na zewnątrz, by spaliło ich żywcem wschodzące słońce, zostało zakazane w Trzecich Porozumieniach w 1902 roku w wyniku dużej popularności powieści Brama Stokera „Drakula” z 1897 roku, która doprowadziła do powszechnego polowania i brutalnego zabijania niewinnych praworządnych wampirów.




Vale,
VamPav.

Komentarze

  1. Dzięki za kolejną część tłumaczenia! :D
    Jedna uwaga: rządzić NA Wołoszczyźnie nie W Wołoszczyźnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty