Ostatnie strony
Ave!
Clary Fray, lat 17
PYTANIA DO ROZWAŻENIA I ZADANIA
Przed wami ostatnie zapisane strony Kodeksu! Btw, Simon to mój mistrz 😂 Jutro nasza wspólna podróż przez karty tej ciekawej, chociaż czasami dość nudnawej, pozycji dobiegnie końca wraz z opublikowaniem ostatniego wpisu zawierającego rysunki "Clary" z ostatnich stron.
Tak jak już wspominałam, możliwe, że w czerwcu na oddzielnej karcie bloga pojawi się tłumaczenie "Ilustrowanej Historii Szlachetnych Nocnych Łowców i Przedstawicieli Podziemia" (jakoś tak chyba trzeba przetłumaczyć ten tytuł), dlatego jutro zostawię tu okienko do otrzymywania powiadomień na maila, żeby wszyscy zainteresowani zostali powiadomieni o ewentualnym pojawieniu się tego tłumaczenia.
Dziękuję wam bardzo za czytanie mojego niedoskonałego tłumaczenia, za wszystkie miłe słowa, a także uwagi! 💖💖
Wielka i tragiczna miłość
Jonathana Nocnego Łowcy
i Dawida Cichego, pióra
SIMON, TO NAPISAŁ SIMON, NIE JA
JONATHAN NOCNY
ŁOWCA: Jestem Jonathan Nocny Łowca i niedługo stworzę święty zakon
wojowników, by bronić Ziemię przed demonami! Jestem zezowaty i
arystokratyczny i smarkaty!
DAWID: Jestem Dawid
i widziałem coś naprawdę okropnego w jaskini i w rezultacie przyjąłem śluby
milczenia i obiecałem sobie zabijać demony. Tylko myślę te słowa, a nie mówię
je na głos, bo przyjąłem śluby milczenia.
JONATHAN: Bezkrytycznie
rzucę się na demony!
DAWID: Zaiste,
zostaniesz zabity, jeśli będziesz tak dalej robił. Potrzebujesz wpływu
spokojnego i kontemplacyjnego ducha w tej misji. To nie tylko wojna, To
święta wojna. Medytuj ze mną.
JONATHAN: To całe
medytowanie jest bardzo fajne, czuję się bardziej zrównoważony i pojednany
niż kiedykolwiek, ale czy zauważyłeś, że powinniśmy być łowcami demonów, a w
sumie żaden z nas nie zabił żadnego od wielu księżyców?
|
DAWID:
Czy sugerujesz, że tylko połączenie twojej pochopnej
odwagi i mojego myślenia na poziomie może mieć szansę pokonać ciemność
szybciej niż obie z nich oddzielnie?
JONATHAN:... Nie, ale to lepsze niż to, co
wymyśliłem, więc zróbmy tak!
DAWID: Będziemy teraz wspaniale zabijać demony!
Wyruszmy w drogę i na zmianę ratujmy siebie wzajemnie!
JONATHAN: Och, Dawidzie, powierzyłbym ci swoje
życie!
DAWID: Och, Jonathanie, poświęciłbym swoją
egzystencję dla twojej świętej misji.
(Prawie to robi)
Niczego nie żałuję.
JONATHAN (płacząc): Dawid, musisz do mnie wrócić!
Potrzebuję cię! Nie mogę tego wszystkiego robić bez ciebie!
DAWID: Io, wróciłem!
SIMON, ZABIJĘ CIĘ
|
1.
Z którym z założycieli Nefilim – Jonathanem, Dawidem czy Abigail –
najbardziej się identyfikujesz? Dlaczego? Co z ich życia może pokierować twoją
życiową ścieżką?
Hmm, myślę, że Abigail, ponieważ to jedyna kobieta. Kodeksie,
mam na myśli, serio? Faceci dostają chociaż dwie różne osoby do wyboru, a cechę
wyróżniającą Abigail stanowi bycie kobietą.
Niektórzy powiedzieliby, że cechą wyróżniającą Abigail
jest nauczenie się obróbki prawdziwego niebiańskiego materiału w kuźni, a potem
zbudowała gigantyczną fortecę i nigdy z niej więcej nie wyszła. Wciąż nie widzę powodu, żeby czuć się z nią
związaną.
Gdzie chcesz zjeść obiad?
Moje psychiczne wampirze moce mówią, że chcesz
makaronu.
Zawsze mam ochotę na makaron.
Twoje psychiczne makaronowe moce zależą od tego. To prawda.
Ile wy macie, dwanaście lat? Przestańcie wymieniać się
Kodeksem
tam i z powrotem.
HISTORIA
KODEKSU
Czy
wiedziałeś? Jak może cię to obchodzić?
Pierwsza edycja „Kodeksu Nocnych
Łowców” była ręcznie oprawioną książką pisaną po łacinie na kartach pergaminu. Można
ją zobaczyć w pieczołowicie konserwowanej ekspozycji między skarbami Alicante.
Przez wiele lat uważano, że tę pierwszą edycję napisał własnymi rękami Jonathan
Nocny Łowca, a zatem datowano ją na koniec XI stulecia. Współczesne badania i
techniki określania wieku niestety odkryły, że to nieprawidłowa data, a
pierwsza edycja pochodzi z początku XIII wieku, prawie sto lat po
przypuszczalnym momencie śmierci Jonathana Nocnego Łowcy. Jej autor i
oprawiający, czy byli tą samą osobą czy dwoma innymi, pozostają nieznani. Wiele
różnych Enklaw Nefilim w Europie złożyło oświadczenie bycia pełnoprawnymi
spadkobiercami oryginalnego „Kodeksu”, ale nie nigdy nie wniesiono żadnych
dowodów, by pozwolić na ostatecznie potwierdzenie. W każdym razie logiczne jest
rozumieć „Kodeks” jako dokument pochodzący z okresu po śmierci pierwszych
Nocnych Łowców, kiedy Nefilim z Idrisiu intensywnie pracowali nad szukaniem
kandydatów do ich misji i gwałtownego powiększenia się ich szeregów i zasięgu
terytorialnego. „Kodeks” mógłby zapewnić sprawną metodę nauczania piśmiennych,
przynajmniej, o Świecie Cieni i jego mieszkańcach.
Pierwsza edycja „Kodeksu” stworzona
na prasie drukarskiej nie jest taka tajemnicza. „Kodeks” wydrukowano po raz
pierwszy, w Niemczech, na tłoczniach Instytutu we Frankfurcie nad Menem w
ówczesnym Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego. Został tam
sprowadzony z Heidelberga, gdzie grupa Nefilim studiowała demonologię we
współpracy z uczonymi z tamtejszego uniwersytetu. Nie wiadomo, ile stworzono
kopii, ale czterdzieści osiem przetrwało. Kilka z nich można znaleźć w
Alicante, a przynajmniej jeden powinien znajdować się w każdej Wielkiej
Bibliotece. Pozostałe umieszczono w mniejszych Instytutach, zwłaszcza w
środkowej Europie, a małą ilość w prywatnych kolekcjach Nocnych Łowców.
To wydanie „Kodeksu” zawiera
dwudziestą siódmą edycję z drobnymi poprawkami, po raz pierwszy opublikowano je
w 1990 roku. Dodano tylko tekst odnoszący się do Dziewiątych Porozumień.
Mnie obchodzi.
Czy cytujesz do
mnie Gwiezdne Wojny, Lewis?
Vale,
VamPav,
Paulina.
Wow! Jesteś Wielka! :D
OdpowiedzUsuńSerdeczne dzięki, że podjęłaś się tłumaczenia (które - mimo kilku niedoskonałości -wyszło całkiem dobrze) i uszczęśliwiłaś cały polski fandom. Wykonałaś kawał naprawdę dobrej roboty! Możemy Ci tylko jeszcze raz podziękować i pogratulować wytrwałości oraz kreatywności (polska okładka w Twojej wersji jest świetna). Życzę Ci, żeby Mag odkupił od Ciebie przekład i wydał oficjalnie Kodeks. Tymczasem pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością będę wyczekiwać Ilustrowanej Historii :)
Dziękuję 💕💕
UsuńŚwietnie przetłumaczone okładka piękna wielkie dzienki.
OdpowiedzUsuń